Cieszymy się, kiedy nowe technologie i wynalazki ułatwiają
przetrwanie i umilają nam życie. Jednak, jak mówi przysłowie „każdy kij ma dwa
końce”. Czyli, oprócz zalet, postęp
cywilizacyjny ma też swoje wady. Człowiek bowiem nie jest jeszcze w stanie
przewidzieć wszystkich negatywnych skutków nowych pomysłów i wynalazków. Część
z nich daje o sobie znać dopiero po jakimś czasie. Wśród tych negatywów trzeba
niestety wymienić wpływ cywilizacji na męską płodność, a raczej na jej brak.
Przy czym nie chodzi tu o jakieś drastyczne przypadki zaniku jąder u mężczyzn i
całkowity brak produkcji nasienia, ale o zaniżoną jakość tego nasienia, a
wiadomo, że odpowiednia liczebność i
ruchliwość plemników w spermie, to jest to co pomaga zajść w ciążę
jajeczkującej kobiecie.
Przyczyn braku tego wśród mężczyzn, co pomaga zajść w ciążę upatruje się przykładowo w zbytnim
przegrzewaniu jąder, noszeniu zbyt ciasnej bielizny, promieniowaniu
magnetycznym (telefony komórkowe w kieszeni spodni) a także w różnych toksynach
i estrogenach obecnych w żywności wysoko przetworzonej.
Zatem jeśli mężczyzna, wraz ze swą partnerką planuje
dziecko, to powinien, podobnie jak ona przygotować swój organizm do
zapłodnienia. Działania wspomagające jakość nasienia powinno się rozpocząć na
około trzy miesiące przed planowanym zapłodnieniem i polegają one na zmianie
trybu życia na bardziej zdrowy i mniej stresujący. Wskazane jest też zażywanie
suplementów wspomagających płodność mężczyzny.
W sklepie internetowym, na stronie http://www.jestemplodna.pl/ można
zakupić pojedynczo lub w pakietach preparaty mające pozytywny wpływ na tak istotne elementy męskiego nasienia,
jak ruchliwość i liczebność plemników, morfologię spermy, ochronę DNA plemników
przed stresem oksydacyjnym. Są wśród nich takie suplementy jak: ManForte,
PROfertil Bioaktiv Q10 Uniqinol, Bio-Pycnogenol. Więcej informacji na
stronie sklepu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz